Chodziło o to by podrzucać aparatem w górę ,oczywiście im wyżej tym lepiej.Zasiadłam więc na sofie by lądowanie miał w razie czego mięciutkie i poszalałam .
Fajna zabawa to fakt ,ale trzeba być bardzo ostrożnym bo w innym wypadku zniszczenie sprzętu murowane
Efekty fajne :-))))))) jednak bałabym się tak podrzucać mój aparat. A nuż nie złapię i co wtedy :-))))))))))))
OdpowiedzUsuńMyślę, że nawet jak poruszasz aparatem to mogą wyjść ciekawe rzeczy.
Pozdraiawiam ciepło
ło matko...zdjecia super efekt również..z chęcia bym spróbowała ale gdyby moj M.to zobaczył to po mnie ..aparat to jego oczko w głowie...a i taki ciezki ,ze dwoma rekoma musze go trzymac,,,no ale może pewnej nocy wymkne sie z sypialni i porobie troszke zdjec...
OdpowiedzUsuńps.ładniutkie poduchy na sofie i fajniutkie zasłony:)
pozdrawiam serdecznie
kochana ja też to robiłam w ukryciu bo inaczej masakra pogrzebał by mnie żywcem
OdpowiedzUsuńNo proszę... kto by pomyślał :)))
OdpowiedzUsuń