czwartek, 29 kwietnia 2010

Burza

Teraz to będę mogła powiedzieć ze wiosna przyszła i zawitała na dobre.Dzisiaj mieliśmy pierwszą burze .Uwielbiam to ,nie wiem dlaczego ,oczywiście jak siedzę bezpiecznie w domku oglądając to cudowne zjawisko przez okno.Gdybyście mogły poczuć to powietrze ,lepszy zapach niż dior.

Cudownie się rozchodzi w powietrzu ,i może wreszcie się zazieleni jak w Polsce bo tu to jeszcze tak nie wesoło


ZDjęci z interi

wtorek, 27 kwietnia 2010

Remont -czyli na granicy wytrzymałości

Mają nie bywałe szczęście ,panowie którzy remontują mój mały pokój .Ich tempo mnie przeraża ,ciągnie się nie miłosiernie .Tak jak mówię szczęście polega na tym że mnie tam nie ma ,bo inaczej to ........................musiałybyście mnie mocno trzymać .

Zaczęli w połowie lutego ,a nie ma jeszcze prawie żadnych efektów ,ja rozumie że się starają ,że niby dokładnie będzie ,ale bez przesady ,jeszcze został im nieco ponad miesiąc a łazienka na dole nie tknięta .Masakra jednym słowem ,więc za wiele wam nie pokarze ,zrobili jedną ścianę w kamieniu ,oraz wyburzyli drugą ,na pozostałych ścianach będzie decha w kolorze właściwie bez koloru pociągnięta tylko takim mleczkiem .Coraz ładniej się robi w mojej piwnicy ,bo teoretycznie jest to piwnica ,która przerabiam na użytek .Ten pokój będzie takim salonem,troszkę dalej piękna łazienka kiedyś oczywiście.

Więc jak to mówią cierpliwości kobieto







Ja na straży porządku






ŁAZIENKA W ROZSYPCE



Jakoś ciężko to widze

środa, 21 kwietnia 2010

Z wizyta w ojczystym kraju

Znowu miałam mała przerwę ale ona była akurat spowodowana moim wyjazdem do polski .
Spędziłam tam tydzień ,ale jak wiecie co dobre szybko się kończy.Było wspaniale ,do czasu tej okropnej tragedii ,która się wydarzyła ,później jakos wszystko zeszło na dalszy plan
Nie będę się tu rozpisywać o żalu i smutku bo to wszyscy wiedzą .
Przejdę więc dalej ,potem oczywiście miałam mały problem z powrotem do domu ,ponieważ zawsze panicznie się bałam samolotów ,teraz to już chyba nie wsiądę,więc wybrałam drogę morską ,musiałam uprosić mojego M ,a nie było mu to na rękę .Samolotem bowiem niecałe dwie godziny a promem oj ,jo,joj.
Sumasumaru udało się ,już sama nie pamiętam kiedy ostatni raz jechałam pociągiem a tu tłukłam się 9godzin ,potem czekanie ,prom 18 god i w domku.Jechaliśmy od godziny czwartej trzydzieści w środę do piętnastej w czwartek .Ale jak ktos ma schizę no to musi cierpieć.
Czego to ja nie robiłam w Polsce ,właściwie to przez ten tydzień nie wyszłam poza granice swojego ogródka,wiecie że pracy zawsze ogrom a co dopiero jak się ma tak mało czasu.
Dopieściłam troszkę moją kuchnie ,układałam ,przestawiałam,nie na darmo bowiem taskałam w torbie zegar i lampę.Oczywiście przez moją glupote stłukłam szybkę ale co tam jest i wisi sobie







Drabinkę sama zrobiłam no to jestem zniej dumna ,jeszcze dużo pracy ale robi się coraz milej .
Żeby mocniej poczuć wiosnę ,kwiaty upycham gdzie się da



Dobrze że nie widziałyście miny mojego M gdy stłukłam starą szybę i wyciągałam samą rame a potem powiesiłam ją na ścianę ,skwitował to słowami ,,chyba oddam cię na leczenie,,. Zastanawiam się tylko czy jest sens ,pieniędzy szkoda bi mi już nic nie pomoże ,zresztą nie tylko jego ,albowiem każdy kto tylko przychodził miał cos do powiedzenia.
Dobra kończę następnym razem pokarze ślamazarne prace remontowe .

P.S. Cieszę się że jestem znowu z wami.

piątek, 2 kwietnia 2010

Żdążyłam na czas

Tak mogę spokojnie tak powiedzieć ,no jest co prawda parę nie dociągnięć ale kto by znowu tak dokładnie patrzył.

Wianuszek zrobiłam ,pierwszy raz ,więc jakiś pikny nie wyszedł,ale mój własny





Drzewko tez juz listki puściło ,jajuszka własnej roboty





Gorzej z rzeżucha bo chyba wyjdzie ,ale na boże narodzenie



Jajeczka pomalowane ,zwróćcie uwagę na to skupienie



Ale wyszły pięknie ,i takie nie tuzinkowe ,więc warto bylo potem myc znowu calą kuchnie



Muffinki w drodze





Drugie ciasto nazywało się śmietankowiec ,ale niestety wylądowało w koszu ,no cóż takie juz ze mnie talencie jest .

Więc nie pozostało mi nic innego jak

Życzyc Wam zdrowych wesołych

rodzinnych Świąt ,by minęły

w spokoju i zadumię.