niedziela, 5 kwietnia 2009

Nauczyłam się od was patrzyć na rzeczy innym okiem,pod innym kątem.Ale zastanawiam się teraz czy aby nie przesadzam z tym moim zbieractwem,wszystko mi się przyda -to moje motto od niedawna .I tak stałam się właścicielką wazy albo to nie waza ,nieważne .Dziwne jest to że nie specjalnie mi się podoba ,ale jak mama chciała ją wyrzucić to nie miałam serducha i przytaskałam ją do domu.Powiem szczerze że mąż patrzy juz na mnie dziwnym wzrokiem ,na razie mój uśmiech wystarcza ale obawiam się że nie na długo.


Oto sprawczyni zamieszania







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz