czwartek, 9 września 2010

Wróciwszy

Ale to zleciało ,prawie trzy miesiące .Najgorsze jest to że wyjeżdżałam w pełni lata a tu już prawie jesień .
To chyba dlatego jestem taka przybita ,jak pomyślę o tych szrych dniach ,to od razu mnie dopada .
Było wspaniale ,więc będę miała co wspominać w zimowe wieczory .Te wakacje wyjątkowo postawiłam na błogie lenistwo ,i zwiedzanie różnych miejsc.Udało mi się być na Słowacji, w Bieszczadach ,i nad morzem .

Poprostu bajka ,najmilej jednak wspominam Bieszczady ,po pierwsze dlatego że byłam tam pierwszy raz ,po drugie że wyjazd był zupełnie spontaniczny .Któregoś popołudnia w poniedziałek ,pojechaliśmy oglądnąć namioty ,i tak nas wciągło że kupiliśmy cały potrzebny sprzęt aby z rana siedzieć już w samochodzie w drodze nad Solinę .Miejsce urocze i nawet pogoda nas nie zniechęciła ,choć rozbijaliśmy namiot w strugach deszczu a następnego ranka musieliśmy zaopatrzyć się w gumowce i płaszcze przeciwdeszczowe.Ale polecam naprawdę polecam ,wiem że od teraz już tylko wyjazd pod namiot się będzie liczył .

Tu kilka zajawek z naszego pobytu ,oczywiście sukcesywnie będę pokazywać więcej zdjęć ,ale na początek witam się z wami pięknie ,mam nadzieje że każda z was odpoczęła przez te wakacje w dla siebie jak najlepszy sposób.Więc witaj cię Kobitki .


1 komentarz: