piątek, 10 września 2010

Oszalałam

No na mózg mi się rzuciło jak nic .O toż ja wielka miłośniczka psów a przeciwniczka kocurów ,PODDAŁAM SIĘ i zagarnęłam jednego takiego do domu
Tak się na niego napaliłam że z dwa tygodnie mi zabrało za nim znalazłam odpowiedniego w przystępnej cenie i gdzieś nie daleko mnie.

Mili państwo od których go kupiłam przywieźli mi go na parking przy IKEA  ,tak tak miałam przynajmniej dwie rzeczy załatwione za jednym zamachem ,zakupki i  kocura .Mój mąż jeszcze się łudził że tylko blefuje ,ale nic z tego swoją droga powinienien sie tego spodziewać bo mnie zna
Kocurek prześliczny ,od razu zawładnął moim sercem i nawet reszta rodziny wymiękła .
Na imię mu Tajson ,to przez jego posture ,same zresztą zobaczcie



4 komentarze: