Czemu ja jestem jakaś taka nie pozbierana.Zawsze z tyłu ,zawsze tam gdzie ferdkowe ciele .
U was wszystkich już prawie wszędzie posprzątane ,kobitki odrobione mogą pomyśleć o przyjemniejszych rzeczach ,a ja lepiej nie mówić .Ale to chyba przez pogodę ,ponieważ podczas gdy u was wiosennie tu jeszcze ponuro i obskurnie,nie lubię tego momentu gdy topnieje śnieg wtedy bród po zimie wychodzi na wierzch tak samo w moim domu.Okna to istna masakra ,co prawda dopiero co mi małżonek niby umył i nie powiem wydawały się ładne dopóki ,dopóty słoneczko nie zaświeciło..................
Nic jutro to ja muszę zakasać rękawy i wsiąść się troszkę do roboty.
Na razie pokarz moje upolowane skarby ,nie wiele ich coprawda ale są i moje pierwsze tej wiosny wsadzone kwiatuszki .
Nie wiem czy wam mówiłam że KOCHAM WIOSNE .
to moje skarbusię
Kwiatuchy w nowej szacie
Pocieszę Cię, u mnie też daleko do świątecznej doskonałości ;-)a w dodatku mam megakatar :(
OdpowiedzUsuńZdobycze urocze :))
Pozdrawiam serdecznie
To dobrze wiedzieć że jest ktos jeszcze razem ze mną ,nie powiem pocieszające to jest
OdpowiedzUsuńPiekne zdobycze :)
OdpowiedzUsuń