poniedziałek, 31 maja 2010

Wasz dzień dzieciaki

Tak jak co roku o tej porze jest dzień dziecka.I jak co roku myślę co im dać ,co kupić co zrobić .
Aprzecież przez cały boży roczek staram się uchylić im nieba.
Czasami zastanawiamy się z mężem co myśmy robili jak ich nie było ,jak żyliśmy .I wiecie że czasami mam białą plame tak nimi przesiąkliśmy że zapomniałam.
Wkażdym razie nie wyobrażam sobie życia bez nich i choć czasami jest ciężko ,trudny okres przechodzą moi chłopcy a ja z nimi po drugiej stronie barykady . Kiedyś ktoś powiedział żę dzieci w wieky 13do 20 lat odsówają się od nas ,ale trzeba się starać to wrócą z podwojoną siłą .Z Jagodą też łatwo nie jest choć dopiero ma 2,5 roku to domaganie się o swoje opanowała do perfekcji.
Ale dziękuje bogu każdego dnia że są z nami reszta się nie liczy,minie a my zawsze będziemy razem.


















MOJE SKARBY


Stokrotka

Gdzie strumyk płynie z wolna,
Rozsiewa zioła maj.
Stokrotka rosła polna,
A nad nią szumiał gaj.
Stokrotka rosła polna,
A nad nią szumiał gaj

Dziś króciutko ,mała rzecz a cieszy.
Zawsze marzyłam ze lezę z glową w mleczach ,niestety te przekwitły ,a co za tym idzie nie prezentują się już tak ładnie .Ale przecież stokrotki tez mogą być









sobota, 29 maja 2010

Gdzie król spaceruje

To że co Sobotę ostatnio palimy grilla to prawie standard .Oczywiście wszystko dzięki pogodzie ,jest cudnie ok , jednej rzeczy tylko brakuje .Mianowicie nawet tu w Szwecji ,kraju niby dbającym o środowisko ,nie wszędzie zadbali o jak to nazwać Toy ,toy COŚ TAM


jednak każdy wie o co chodzi ,w każdym razie tam gdzie Król chodzi piechotą .Więc ,pomyślcie sobie, wszędzie multum ludzi a mi jak na złość się chcę ,więc leżę ,leżę,leżę. No i nie trudno się domyślic nie wytrzymałam ,więc idę. W każdym razie daleko musiałam iść ,ale opłacało się ,teraz co chwile będę chodzić . Swoją drogą tylko ja jestem taka walnięta żeby nawet tam brać aparat ..Ale przeciż kiedys powiedziałam że mam go zawsze przy dupie









Oprócz tego na swojej ścieżce do raju znalazłam przepiękną hubę ,niestety nie zdążyłam jej ,sfotografować

ale nic straconego ponieważ wzięłam ją do domciu i na pewnoza prezentuje tyle tylko ze w warunkach jakby domowych.


Niby mój aparat nowoczesny,szybki ,ale w takiej chwili to wiele rzeczy zawodz

czwartek, 27 maja 2010

A jednak ,........................jestem kobietą

Wiecie ile czasu nie miałam żadnej sukienki w swoim posiadaniu.

Masakra ................za długo stanowczo za długo .

I teraz kiedy sobie ją wreszcie kupiłam moja siorka mi mówi ,ze lata ma nie być czyli jej nie włoże .Morał z tego taki że będzie chyba wisieć w mojej szafie aż córcia dorośnie .

Właściwie to kupiłam ją bez zastanowienia ,tylko dlatego ze widziałam podobną tylko w wersji dla dziecka na którymś z blogów i się zakochałam .To ze ja za stara ,za gruba i inne takie nie ważne .Ważne ze śliczna







a i buciki w pakiecie .Ja i szpilki , to chyba śmiech na sali ale spróbuje ,pożyjemy ,zobaczymy



Tymczasem pozdrawiam was serdecznie

poniedziałek, 17 maja 2010

Spacerkowo oraz rozpoczęcie sezonu grilowego

Jak oglądam pogodę w wiadomościach to wam nie zazdroszczę.Cała Polska w deszczu .A tu rewelacja piękne słoneczko ,zachęca do spacerków.

Pierwsze był spacerek nad morze co by nakarmić kaczuszki i inne ptaszory,córka sobie tak do serca wzięła że obawiałam się czy nam na pewno chlebka starczy na kolacje.
Potem inauguracja sezonu grillowego ,zrobiłam rybkę we foli na szpinaku z dodatkiem czosnku.Po prostu rewelacja dziś na obiadek tez ja powtórzę







Troszke duży ogień jak na początek


























niedziela, 16 maja 2010

Przemyślenia króciutkie

Jakoś wcześniej nigdy się nad tym nie zastanawiałam ,jak to się dzieje że wstaje z łóżka ,że siadam ,kucam itd Teraz już wiem ze trzeba to doceniać ,nigdy wcześniej nie podchodziłam do wieszania prania z taką radościa ,wydawało mi się to koniecznym obowiązkiem.A teraz się ciesze jak głupia że mogę to zrobić i to bez bólu .Oj jak fajnie jest podnieść papierek z ziemi.
Naprawdę chyba teraz inaczej będę patrzyć na obowiązki domowe.Człowiek rzadko docenia takie rzeczy ,wydaje się nam że tak jest i tak będzie ,A tym czasem nic bardziej mylnego.
Jak fajnie że wszystko wróciło do normy .

piątek, 14 maja 2010

Prawo do życia

Mają po pietnaście lat i głowe pełna pomysłów ,czasami głupich ale jednak .

Ale BÓG przygotował dla nich inną lekcje.Więc pytam dlaczego ,po co ,w jakim celu.





Nie wiem może jest ze mną coś nie tak ,ale ja nie potrafię tego zrozumieć ,po co . Po co doświadczać takie dzieciaki choroba .Chorobą taką jak Rak ,nie to nie mój syn jest chory ale jego przyjaciel .ale on cierpi a ja mu nie umiem odpowiedzieć na pytania .
Dlaczego .
Po co .
Za co
Nie potrafię nic sensownego powiedzieć bo sama tego nie rozumiem,nie ogarniam.
Czy jest Bóg ,a jak jest to co robi by temu zapobiec
Wiem bzdurne pytania ,i jeszcze bzdurniejsze odpowiedzi ,ale czy znacie lepsze

Wiem że nie ma prawa do głosowania

Wiem że nie ma prawa do prawo jazdy

Wiem że nie ma prawa do .......................

Ale do życia prawo chyba ma ,więc czemu nie może go wykorzystac na maxsa

środa, 12 maja 2010

Na przekór

Rano jak się obudziłam miałam nadzieje ze będzie dobrze ,ze będzie lepiej .A tymczasem myślałam że zjem z bólu sciere ,trudno to opisać .Jak by mi kiedyś ktoś powiedział że to tak boli postukałabym palcem p czole .
Cóż miałam robić prócz tego ze wyłam jak dziecko ,dobrze ze mój mąż bardziej przytomny niż ja ,wezwał jakiegoś masażyste ,fizjoterapęte.

Jaka ulga kochane ,nie jeszcze nie jest cudownie ale znacznie lepiej .Miałam rozmasowywane mięśnie jakimś gorącym czymś ,później parę igiełek -akupunktura się to chyba zwie ,przechodził po mych plecach prąd ,niezbyt przyjemne ale do wytrzymania.
W piętek powtórka mam nadzieje ze potem będzie tylko lepiej .
POZDRAWIAM SERDECZNIE I DZIĘKUJE ZA DOBRE SŁOWO

wtorek, 11 maja 2010

Pech to pech

Ale mam pecha teraz kiedy tak ładnie się zrobiło zamiast gonic po polu to leże i .
cierpię.
Nie wiem nawet dokładnie co mi jest albo dysk albo ponoc jakaś rwa ,ale boli jak cholera .Nie wiedziałam że kręgosłup może tak bolec ,nie mogę się przewrócić na drugi bok ,ni mogę wstać ,nic tylko okropny tępy a nawet miejscami paraliżujący ból.
Mam tylko nadzieje ze jak samo weszło to samo wyjdzie jak mówi mój tata.
Jak myślicie ,miałyście cos takiego dziewczyny .
Leżę więc i oglądam wszystkie blogi ,to przy najmniej ta dobra strona tej przypadłości ,prześledzę was dokładnie
Pozdrawiam cierpiąca.

piątek, 7 maja 2010

Zakochana w wiośnie

Wiosnę uwielbiam za to między innymi ze zawsze stawia sobie nowe cele zupełnie jak nowy rok.

I tak tej postanowiłam schudnąć troszkę zrobić coś dla siebie samej pożytecznego ,trochę mnie to moje postanowienie denerwuje bo jakoś nigdy nie mogę go zrealizować. Tak bardzo kocham jeść ,

dlatego z tego nigdy nie zrezygnuje mogę tylko zrewolucjonizować mój talerz na którym będzie dużo warzyw ,no i jeżdżę na rowerze znaczy się próbuje ,oj jak dawno na nim nie siedziałam




Swoją droga uwielbiam zapach i smak wszelkich nowalijek tych wiosennych ,są pełno wartościowe nie tak jak te zimowe









Kilka uroków tej niesamowitej pory roku





I rozpoczęłam tez spacery z swoją córcia o rok starszą ,czyli standardzik ale jaki przyjemny.Kiedy denerwowała mnie ta monotonia teraz nauczyłam się ją doceniać .To znaczy ze moje zycie upływa w spokoju swoim codziennym rytmem ,bez przykrych niespodzianek.
Kocham tej spokój